ostatnich 15 cm rękawów dzióbałam na piątkach HH o długości 23 cm: same druty miały długość zapałek! Trochę bolą kciuki, ale można się przyzwyczaić i znacznie lepsze to od pończoszniczych!
Wszystkie projekty zaimprowizowane - szału nie ma, wiem, ale włóczka taka barwna [przy okazji: wyjątkowo miękka i nie gryzie ani ciut], że nie ma potrzeby kombinować.
i jeszcze czapa z DROPSowego Polarisa na piątkach KP. W założeniu miała to być uszy wilkołaka... Wirginii Woolf [Jula jest fanką Monster High], nie do końca się udało: czapa wyszła na nieco większą łepetynę - na mojej uszy formują się prawidłowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz