Z Sola w ostro żółto-brzoskwiniowych kolorach zrobiłam onegdaj bluzeczkę, ale jej nie nosiłam... Gdy zobaczyłam jaki sposób na Sola znalazł
Migdał niemal natychmiast sprułam swoją pracę i przystąpiłam do kolejnego eksperymentu. Wyszedł sweterek rozpinany - nieco mniej obszerny niż ten migdałowy i chusta w którą wplotłam motek jedwabiu nabytego jako resztkę absolutną z kartonowej półki.
To tyle...
zaległości mam straszne w dokumentacji udziergów, ale figura ma obecna i forma ogólna sesjom nie sprzyja, więc - byle do wiosny!!! czy też - bardziej optymistycznie - byle do sesji zimowej!
pozdrawiam
n