niedziela, 23 sierpnia 2015

Rumunia

naturalną patyną okryta


dumna  (bo rzymska)

w twierdze warowne wsie i kościoły




uzbrojona po zęby i niepokonana


secesja

moderna


psy i cyganie
i Ceausescu sny o potędze

w jednym kotle zmieszane

tutaj cosy Cosia

a tu neo-

i brancoveanu


słodko-słodka dla Sasów



a dla tłuszczy hollywoodzka



a mnie i tak się marzą przeloty, rubikony
i z wyboru powinowactwa

6 komentarzy:

  1. Nie wiem jak Ty, ale ja jestem zauroczona Rumunią. Spędziliśmy tam w zeszłym roku trzy tygodnie, piękne tygodnie. Twoje zdjęcia wprowadziły mnie w nastrój wspomnień. Dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danoku! Twój post sprzed roku niezwykle mnie zachwycił i otworzył oczy. Między innymi dlatego jednak się wybrałam w tę podróż. I choć tylko liznęłam (10 dni) tego, czego Ty miałaś czas zakosztować i tak się rozsmakowałam!!!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Polecam, jak najszybciej, bo pompowana forsa unijna całą patynę niebawem zmiecie!

      Usuń
  3. Rozpoznałam Constancę, trafiłam? I chyba Sibiju. Byłam w Rumunii jako nastolatka z rodzicami. Wtedy było wspaniale, ale teraz chętnie zwiedziłabym ją tak świadomiej. Pięknie. I pozazdraszczam wyprawy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak jest rynek Konstancki z meczetem w tle, no i Kasyno... aż serce się kraje, bo się rozpada [w pustostanie z uwagi na spory mafijne]. I Sybin czyli właściwiej Hermannstadt!!!
      A ja nie byłam do końca przekonana, czy jechać...

      Usuń