niedziela, 16 lipca 2017

piórkowiec-alpakowiec

 Z dawnych zapasów silk-alpaki Dropsa w kolorze białym, któren ufarbowałam na szaro. Dzięki temu zniknęła ta biała jedwabna nitka obecna w każdym kolorze tej włóczki. Sweterek inspirowany jest Garlandem Stephanie Pollmeier, jednak cała technika wykonania i wzór na fryz - mój. W jednym kawałku ze skosami na ramiona.

Robiony na wyjazd studencki - taki objazd miast Hesji. Znów było nieciepło, więc się przydał bardzo! I muszę orzec, że się sprawdza świetnie. Zrobię sobie jeszcze podobny, bo eksploatuję go bezustannie i prognozuję, że się niebawem strasznie zbije.













Na koniec Stasiek dziś w Pawilonie Czterech Kopuł
A i jeszcze piórkowiec w podróży: W rodzinnym domu Goethego we Frankfurcie:



11 komentarzy:

  1. Baardzo mi się podoba twój piórkowiec, luźny, zwiewny. To dla mnie najlepszy piórkowy projekt. Mój też jest luźny, ale twój przed ażurowy detal, jest ładniejszy.
    A Staś to przystojny elegant o pięknych oczach:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach dziękuję! Twój sweterek mnie natchnął do poszukiwań w tym kierunku!
    A teraz czekam z niecierpliwością na Twoje projekty dedykowane upalnym szerokościom geograficznym: jedwabie, bambusy, lny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny piórkowy i ten kształt bardzo mi się podoba :)
    A Stanisław to widać taki kulturalny facet od maleńkości ;) w Pawilonie Czterech Kopuł , no, no ... :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! Twoje piórkowce nie mają sobie równych!

      Usuń
  4. Aj ty! We Frankfurcie byłaś i znać nie dałaś? Chyba się obrażę..
    Piórkowiec świetny, bardzo ładnie ten ażurek podkreśla prostotę całości!
    Odezwij się następnym razem jak będziesz się do Hesji wybierać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam 2 dni ledwie z grupą absorbujących studentów. Nawet 5 minut dla siebie nie miałam. Czytaliśmy Mosebacha Der Mond und das Maedchen i mieszkAli nieopodal opisywanego tam Baseler Platz, Staedel, Teatr, kościoły dom Goethego i program wieczorny. Miałam jeszcze ochotę zajsc na fajną wystawę Miro ale nie dało rady... pojechaliśmy dalej. Jeśli zachacze jeszcze- dam znać.

      Usuń
    2. Byłam 2 dni ledwie z grupą absorbujących studentów. Nawet 5 minut dla siebie nie miałam. Czytaliśmy Mosebacha Der Mond und das Maedchen i mieszkAli nieopodal opisywanego tam Baseler Platz, Staedel, Teatr, kościoły dom Goethego i program wieczorny. Miałam jeszcze ochotę zajsc na fajną wystawę Miro ale nie dało rady... pojechaliśmy dalej. Jeśli zachacze jeszcze- dam znać.

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ladny piorkowy i taki inny niz dotychczasowe piorkowe. Ciekawa konstrukcja i azurowy wzorek dodaja mu uroku. Czy konstrukcja tego sweterka jest trudna? Mozna gdzies opis w sieci znalezc?
    Tak wogole, to tworzysz pieknie niepowtarzalne sweterki. Niedawno przegladalam do 4 nad ranem wszystkie Twoje posty. Bardzo ciekawy i pod kazdym wzgledem inspirujacy. Pozdrawiam serdecznie, ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, ach! Anju, sweter ma banalną konstrukcję! Mam już gotowy jego opis, tylko szukam gdzieś karteluszka, gdzie spisałam sobie wzór tego kwiatka, a nie chce mi się samej kombinować, bo wiadomo, musiałabym wtedy zrobić próbkę... ech, ten mój bajzel.

      Usuń
  7. Piórkowiec jest idealny. Pozdrawiam ciepło:-)

    OdpowiedzUsuń