dziś jednak z innej beczki, znów pstrokato i genderowo: czyli Lost & Found Stephena Westa.
Skuszona zostałam bynajmniej nie wersją samego projektanta, ale jednej z pań, które trochę ten projekt uczesały.
Znów pozbyłam się resztek: kupionych onegdaj końcówek Biolino [bawełna+len] Lana Grossa
po dwa motki: ciemnozielone, jasnozielone i pomarańczowe, jeden ciemnej śliwy i jeden szarawy.
- musiałam kombinować, by mi wystarczyło! Ale projekt to one-size, więc musiałam do swej XSki jakoś dopasować. No i w sumie nie jest źle... Jak na resztkowca!
Jak się zmobilizuję, to opiszę moje modyfikacje na Ravelry.
druty: 4.0
zakładamy... i oto pierwszy sposób noszenia:
i do góry nogami:
Ale masz piękne hipsterskie bolerko :)
OdpowiedzUsuńNo to się doczekałam na stare lata... stałam się hipsterem i lewakiem!
OdpowiedzUsuńTo jest coś!
OdpowiedzUsuńTen projekt i wykonanie jest naprawdę ekstra- lubię takie artystyczne ciuchy.
Przez Ciebie mam go już w swojej kolejce. :)
Dzięki! Zachęcam! Jak to z Westem: zawsze świetna zabawa! Zero nudy. POmimo francuza
UsuńTo jest piękny przykład swetra 2w1, niby jeden , ale jakby dwa:) W zależności od nastroju można sobie wybrać:) Oba sposoby noszenia bardzo mi się podobają, no i resztki wykorzystane:)))
OdpowiedzUsuńŚmieszny co nie?
UsuńTak mi trochę głupio, że zawsze Westy z tych resztek robię... ale one same się o to proszą.
Twoja wersja westowego projektu baardzo mi się podoba! Poprzez tzw uładzenie, uczesanie jak piszesz, zyskał na jakości. i do tego idealnie dobrałaś kolory:)
OdpowiedzUsuńDanoku miły! kolory same się tak dobrały w worze. Wyboru nie było - same resztki.
UsuńPiękny sweterek wyszedł!!!! I do tego można go nosić na dwa sposoby - rewelacyjny pomysł! Bardzo Ci w nim ładnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
dzięki!
UsuńBardzo doceniam Westa fantazję i eksperymenty dzianinowe :D ale jeszcze bardziej zachwycają mnie noszalne wersje powstałe na bazie jego odjechanych pomysłów - to jest genialne! resztkowiec pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńWiesz, zastanawiałam się nad tym. Może to taka strategia marketingowa: stawia wyzwanie ambitnym dziewiarkom/rzom, by coś z tym jego flakiem zrobili, by dało się go nosić!Ja sobie do końca nie dowierzam, stąd to pożytkowanie resztek...
Usuńświetne wdzianko :)
OdpowiedzUsuńfajnie było spotkać się "na żywo"
i jeszcze raz dzięki za podwiezienie :)
No wiesz? nie ma za co! Mnie także było bardzo miło. Jesteście dla mnie jak bliskie kumpele! Choć tak porozsiewane po świecie...
UsuńSuper geworden! Und eine herrliche Baumblüte habt ihr schon. Bei uns guckt nur ein bisschen grün raus.
OdpowiedzUsuńDanke Antje!
OdpowiedzUsuńDafür aber hast Du die Ostern am Strand genossen... und wir im Schnee!