sobota, 15 listopada 2014

czapa i szkolenie bhp


http://handmade-project.blogspot.com/2014/11/12czapek1rok.html 


Pewnie także musicie zaliczać obowiązkowe szkolenia BHP?

U nas jakiś czas temu wprowadzono kursy internetowe, które kończą się testem. Od czerwca otrzymywałam maile zachęcające mnie do poddania się takiemu szkoleniu, które konsekwentnie wyrzucałam do kosza. Aż tu nagle - pod koniec września - okazało się, że znalazłam się na czarnej liście wraz z garstką innych osób, które jako jedyne kursu nie zaliczyły...
Wiec z konieczności i w ostatnim niemal terminie postanowiłam poddać się woli Jego Magnificencji i zasiadłam przed laptopem, by przejść przez rozbudowany kurs podzielony na sześć modułów.

W czwartym, czy trzecim mowa jest o zapobieganiu chorobom zawodowym. Czytam więc, że aby zapobiec chorobom zawodowym w moim fachu należy:

"1. chodzić przez cały dzień z butelką 1,5 l mineralnej niegazowanej wody i wypić tę wodę w ciągu dnia
2. zjeść czekoladę w całości, najlepiej gorzką, nie później jednak niż 30 min. przed zajęciami, po czym jeszcze należy wypłukać usta wodą.
3. zaleca się jeść/pić surowe jaja.
4. zaleca się oliwę z oliwek lub raczej płukanie nią gardła."

oraz -  i tu przechodzimy do sedna sprawy -
"5. ubierać się ciepło, szczególnie, kiedy rozpoczyna się jesień, już we wrześniu trzeba nosić czapkę i szalik." 

Cóż przyjdzie mi zatem zadbać o większy zasób czap.
odpowiadam więc na wezwanie korespondentki wojennej i dołączam do grupy zaczapionych i zaczapiających się.



A to moja czapa listopadowa:







 wzór to Robin Hood wykonany na 4,0 z niemal dwóch Mistrali Zitrona.

5 komentarzy:

  1. swietny kapelutek!
    Zaciekawil mnie Twoj zawod! gdzie kaza jesc czekolade i surowe jajka popijajac je oliwa? :o
    Pozdrawiam serdecznie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trudno sobie wyobrazić prawda?
      Nie jestem śpiewaczką operową, jak można by było wnosić ;)

      Usuń
  2. Jajka na surowo są średnio apetyczne, ale na gardłową kurację czekoladą to ja się piszę.
    Czapa mi się kojarzy bardziej z kapelusikami z międzywojnia, Robin Hood jakoś był na drugiej pozycji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No troszku go zretroryzowałam, może był w oryginale bardziej Robin-Hoodowy. Maila ślę.

      Usuń
  3. Tak to właśnie czasem jest, że automatycznie człowiek coś wyrzuca do kosza albo spamu, a później okazuje się, że to coś bardzo ważne i kłopot :) Rzeczywiście cala czekolada - gorzka, któż nie chciałby takiej pracy :D

    OdpowiedzUsuń