Pierwsze zrobiłam dla siebie - posiadaczki (zbyt) długiej szyi - z golfem, drugie dla swojej matki chrzestnej, która lubi zielenie.
Monotonię Dropsich barw tym razem postanowiłam zmącić nafilcowaniem kolorowych motywów. Próba nafilcowania na mokro zakończyła się porażką. Idąc więc za radą Magdy e-dziewiarkowej chwyciłam za igłę. Oto efekty:
Poncho zrobione jest z jednego prostokąta o wymiarach 60x130. Złożone na pół i zszyte z jednego boku tak, by pozostał otwór na szyję.
Wykończenie tego czerwonego to: boki krótsze (60 cm) - sześć rzędów ryżu, jeden długi bok (130 cm - ten którego nie zszywamy) - kombinacja patentowa 1o patentu i 4 prawe x3
WYKOŃCZENIE:
Zielone wykończyłam czerwoną "lamówką": po zszyciu jednego boku nabrałam na druty wszystkie o. boków krótszych oraz po 3 o na każde 4 rz. boku dłuższego. Przerabiałam na okrągło. W następnym rzędzie z każdego o. zrobiłam 2 o. (wkłuwając się w każde o. od przodu przerabiając na prawo, oczko przerabiane pozostaje na drucie lewym i wkłuwamy się od tyły przerabiając na prawo). Następnie w każdym nieparzystym okrążeniu powtarzałam (1op i 1 przekładałam na prawy drut bez przerabiania nitkę trzymając z przodu!), a w parzystym: 1oprzekładałam z nitką z tyłu i 1 o lewe. w nieparzystych dobierałam po jednym o. po obu stronach o. centralnego (tego na środku 'zęba').
superowe są, filce bardzo dodają im uroku
OdpowiedzUsuńgratuluję pomysłu
pozdrawiam :)
Śliczne !
OdpowiedzUsuń