Alem zawalona robotą...
maje zawsze takie naupychane są...
Ledwie zdążyłam udokumentować testowy sweterek! Choć już trzeci tydzień go intensywnie eksploatuję [patrz wypchane łokcie!] - z dużym zadowoleniem!
kardigan Shanghai Express autorstwa Xiaowei HU
wzór elegancko już czytelny [a początki ciężkie były: ja - która nigdy nie pruję - przody prułam dwa razy!!! pierwszy raz intuicyjnie zrobiłam dobrze. Intuicyjnie, bo opis pozostawiał duży margines na swobodną interpretację ;). Potem zobaczyłam na forum fotkę jednej z testerek, tej części, którą już wykonałam i spostrzegłam, że ja w innym miejscu dodawałam oczka!!! sprułam i zrobiłam jak na zdjęciu. A test - forumowa konwersacja - odbywał się głównie po francusku. Gdybym choć trochę się wysiliła, to pomimo własnej ignorancji w tym względzie, powinnam się była domyślić, że coś tu iskrzy. Oczywiście zdjęcie dokumentowało błędne odczytanie opisu...]
Pierwszy raz wrabiałam rękawy od góry. - Spodobało mi się! No i jaka oszczędność włóczki!!! Na każdy rękaw poszło ok. 100 m. - to cud!
Nie będzie mnie przez cały tydzień. Nie wiem, czy uda mi się pozostać on line. Raczej nie...
Nie gniewajcie się, jeśli zamilknę.
Cudowny jest:-) Pięknie w nim wyglądasz. Twoja intuicja Cie nie zawodzi, więc może warto jej słuchać. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚwietny cardigan! I jednak starczyło na rękawy :) Twoje wykonanie zdecydowanie zachęca do wydziergania takiego samego, mam nadzieję, że będziemy mogły go podziwiać na Public Knitting :)
OdpowiedzUsuńWyszedł rewelacyjnie, pewnie sama się nie spodziewałaś, że będzie super:) Wszystko mi w nim się podoba, kolor (brawa!) , fason i oczywiście Ty w nim:)
OdpowiedzUsuńSweterek wygląda świetnie... Kolor jest BOSKI! Fantastycznie, że wystarczyło włóczki :)
OdpowiedzUsuń