niedziela, 10 października 2021

hurtowo: dwa yaki, gama gamm, a to wszystko unisono

 w pogodną jesienną sobotę, w łagodnym świetle szczytnickiego parku, telefonem cyknęliśmy kilka zdjęć moim mocno eksploatowanym udziergom, już dość wiekowym...

z zielonego i grafitowego yaka [ach yaku, wyrobiłam już wszystkie ciebie zapasy i jakże za tobą tęsknię]. Grafit upstrzony nieco japońskim NORDem NORO 

trzeci sweter to Air Dropsa z białą nitką nie wiem czego... zgarniętą z włóczkowej wypadki na Karmelkowej.  

Chusty zrobione z: Seidenstrasse Zitrona z kontrastem błękitnego Socka malabrigo, następnie ta fioletowo żółta w większości z zapasów gamm [też tęsknię] i jakichś nitek podobnej proweniencji, co ta biała w swetrze z dropsa, zaś zielona z przeróżnych lnów przede wszystkim lino lang yarns oraz ze sprucia tego Biolino Lana Grossa 




















 

4 komentarze:

  1. Ożesz, ale u Ciebie dobra wszelakiego! I to jakiego ładnego.
    Długo Cie nie było, ale wróciłaś i to z przytupem:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Danusiu! Dzięki, na Ciebie zawsze mogę liczyć! Myślałam, że absolutnie nikt tu już nie zagląda... a ja sama [bezmyślnie] zmieniłam konto google i nie mogłam dostać się długo do swoich pikotkowych ustawień ;) nie domyślając się dlaczego...

    OdpowiedzUsuń
  3. Imponująca kolekcja pięknych dzianin! Świetne formy i wspaniałe kolory. Nigdy jeszcze nie dziergałam z jaka, zapytam więc jak ten yak, czy aby nie podgryza w szyję. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak jest niebiańsko mięciutki... Ach! Brak mi słów można go w ogóle nie zdejmowac z siebie. Raz się weń zakutać na zimę i tak trwać do wiosny...

    OdpowiedzUsuń