Z Sola w ostro żółto-brzoskwiniowych kolorach zrobiłam onegdaj bluzeczkę, ale jej nie nosiłam... Gdy zobaczyłam jaki sposób na Sola znalazł
Migdał niemal natychmiast sprułam swoją pracę i przystąpiłam do kolejnego eksperymentu. Wyszedł sweterek rozpinany - nieco mniej obszerny niż ten migdałowy i chusta w którą wplotłam motek jedwabiu nabytego jako resztkę absolutną z kartonowej półki.
To tyle...
zaległości mam straszne w dokumentacji udziergów, ale figura ma obecna i forma ogólna sesjom nie sprzyja, więc - byle do wiosny!!! czy też - bardziej optymistycznie - byle do sesji zimowej!
pozdrawiam
n
Sweterek jest rewelacyjny! Kolory pięknie się ułożyły, co jeszcze dodało mu uroku :) Figura jest piękna - gratuluję z całego serca!!! Dbaj o siebie :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia,
Asia
Przepiekny sweterek i cudowna chusta. Udał się ten Twój eksperyment w 200 procentach. Bardzo ciepło pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńSwietne udziergi! bardzo sloneczne ;D
OdpowiedzUsuńFigura super- gratuluje serdecznie, oby samopoczucie tez sie poprawilo!
Sweterek wyszedł cudny. Ten sol bardzo mnie kusi. Z takiej figury tylko się cieszyć.Pozdrawiam gorąco z rodzinnych stron. Zapraszam na kawkę:)
OdpowiedzUsuń