sobota, 28 czerwca 2014

limonka albo horror vacui

- to pierwsze odnosi się naturalnie do cudnych kolorów, drugie do barokowej obfitości wzoru, o której pisałam dwa posty wcześniej. Donoszę, że zrezygnowałam z kulek w wyższych partiach szala.

Ale w sumie świetna przygoda! Wzór darmowy Anny Yamamoto dostępny na ravelry.

Poszło prawie 200 g [minus to co wycięłam] na drutkach numer trzy i pół.
Jednak chyba te dolne dwa najlepiej oddają barwy:





poniedziałek, 23 czerwca 2014

miodowy szal

dla Marty

wykonałam go z bardzo przyjemnej włóczki Forest Hills koloru miodowego 09. [51% jedwabiu, 49% merino] Świetnie się blokuje!





sobota, 21 czerwca 2014

Unisono: uwaga! uzależnia!

- silnie uzależnia!
Kupiłam jeden precel w lutym. Ostatni. Kolory mnie po prostu zauroczyły. Melanż irlandzkiej zieleni - idealnej na dzień świętego Patryka! Miał z tego powstać mały szalik.
Gdy jej dotknęłam, wiedziałam, że muszę dokupić jeszcze na coś większego, więc dokupiłam z następnej partii.
Jednak przy przewijaniu nieźle się rozsierdziłam i chciałam nawet pisać do producenta, przygotowałam dokumentację fotograficzną! :))
Ale gdy przerobiłam pierwszych parę oczek, cała złość ustąpiła, ba uległa błyskawicznej transformacji w zachwyt.

I tak oto popadłam w uzależnienie...

 Trudno, nożyce pójdą w ruch. Na razie wciąż jeszcze przerabiam dobry motek.

Na tzw. długi weekend wybrałam wzór Anny Yamamoto. Szal. Niezwykle barokowy! czego tam nie ma: muszle św. Jakuba, liście, warkoczyki i kulki!!!

Zajawka:




piątek, 6 czerwca 2014

Bourette: kocham!!!

Na majowym spotkaniu e-dziewiarkowym pozazdrościłam Makunce pięknego sweterka [nie ja jedna] i natychmiast postanowiłam podobny sprawić sobie.
Wyszedł nieco inaczej, robiłam go w "jednym kawałku": łącznie przód i tył i do wielkiego prostokąta dorobiłam rękawy - też na płasko, po czym całość zszyłam po bokach.
Rękawy miały być krótkie, ale zostało mi tyle włóczki, że postanowiłam całą zużyć 

Włóczka to jedwab Bourette Campolmi,  200 g - boska!!! długa na 960 metrów bez jednego węzełka, dlatego szkoda mi było ciąć.
Druty: 2,0 i 2,5 













Wykonanie jest banalnie proste: 
na przód
nabrałam 140 o. na druty 2,0 
przerobiłam 6 rzędów ryżem,
następnie 155 rzędów dżersejem na drutach 2,5. [W pierwszych dziesięciu rzędach po i przed o.brzegowym przerabiałam jeszcze pierwsze i ostatnie 3 o. ryżem.]
Po 155 rz. dżersejem zaczęłam ażurowy pasek według wzoru [po o. brzegowym]: 
 






 8
o



o
/3
7
/
o

o
/3
o
5

o
/3
o


3
o
/3
o
/
o

1

 o - narzut
/- dwa o. razem na prawo
/3 - trzy o. razem na prawo
pusta kratka- o. prawe
rzędy parzyste na lewo

tę sekwencję 8 rzędów powtórzyłam 4 razy, przy czym pośrodku wykonałam otwór na głowę: czyli w 15 rzędzie ażurowej części przerobiłam pierwszych 45 o. wzorem ażurowym, a 50 kolejnych o. [środkowych] zamknęłam i wzorem ażurowym przerobiłam końcowych 45o. Następnie w rzędzie 16, po przerobieniu [według wzoru] 45 o. ponownie nabrałam zamkniętych w poprzednim rzędzie 50 o. Dalej według wzoru. 
Po przerobieniu 32 rz. ażurem następne 170 rz. wykonać dżersejem, przy czym w ostatnich 25 rz. przerabiałam po i przed o.brzegowym pierwsze i ostatnie 3 o. ryżem.]. Ostatnich 6 rz. ryżem. Zamknąć wszystkich 140 o. 
przód i tył gotowe w jednym kawałku, teraz pora na 
rękawy
po prawej i lewej stronie prostokąta podniosłam na rękawy środkowych 70 o. brzegowych [tylko zewnętrzną nitkę], następnie  przerobiłam 8 rz. ażurem 
[tak naprawdę podniosłam tylko 60 o. a w pierwszym rzędzie wzoru ażurowego tam gdzie należało przerobić 3 o. razem na prawo przerabiałam tylko 2 o. na prawo - sama nie wiem dlaczego tak zrobiłam, może po to, by się tak nie marszczyło?]
następnie 50 rz. dżersejem i w 51 na skos rękawa odjęłam po każdej stronie po 1. o, co powtórzyłam jeszcze 4 razy co 6 rz. i jeszcze 6 rz i 6 rz. ryżem i można zamykać. Najwygodniej po zamknięciu ostatniego o. zostawić tu sobie dłuższą nić, która następnie możemy zszyć rękaw i bok do miejsca, gdzie zaczyna się ryżowy fragment brzegu.